Maszyny szyte na miarę. Jubileusz DIG ŚWITAŁA
Podczas tegorocznej edycji targów ITM Industry Europe swój okrągły jubileusz świętowała firma DIG ŚWITAŁA. Od dwudziestu lat dostarcza maszyny, które automatyzują rynek. O swoich doświadczeniach, sukcesach i wyzwaniach mówi Anna Świtała.
Jak zmieniło się zapotrzebowanie klienta w ciągu tych 20 lat działalności firmy DIG ŚWITAŁA?
Zaczynaliśmy od standardowych maszyn, odpowiadaliśmy na proste potrzeby klienta. Na przestrzeni lat, kiedy rosło nasze doświadczenie i wiedza rynkowa, kiedy poznawaliśmy nowych dostawców, mogliśmy klientom oferować bardziej kompleksowe rozwiązania. Już od pewnego czasu te standardowe maszyny są zdecydowaną mniejszością. My je ciągle mamy, ciągle się one sprzedają i jest na nie zapotrzebowanie. Natomiast już od kliku lat zajmujemy się głównie dużymi liniami technologicznymi. Rynek zmienia się w stronę automatyzacji a my się do tych potrzeb rynku dostosowaliśmy.
Jak postrzega Pani rolę targów w relacjach biznesowych?
Na targach jesteśmy od 19 lat więc w przyszłym roku możemy kolejny raz świętować dwudziestolecie, ale tym razem z targami. Targi dla nas bardzo się zmieniały. Zaczynaliśmy od małych stoisk a od kilku lat jesteśmy jednym z większych wystawców ITM INDUSTRY EUROPE. Kiedyś klienci przychodzili po to żeby maszynę kupić na targach, funkcjonował wtedy głównie fax, internet raczkował. Później na targach trzeba było być dbając o wizerunek. Jednak kontraktów podpisywało się znacznie mniej, ale spotykało się z klientami. Teraz klienci przyjeżdżają na targi żeby dopiąć różne kwestie i sfinalizować kontrakt. Dziś jesteśmy znaną firmą na rynku. Cieszymy się, że po pandemii możemy się na targach ponownie spotykać, rozmawiać i wymieniać doświadczeniami.
Największy sukces firmy i największe wyzwanie w tych dwóch dekadach?
Każda maszyna jest sukcesem. Mamy nawet większą satysfakcję kiedy dostarczamy maszynę do małej firmy. Dla niejednej z nich takie urządzenia to przeskok w technologii o lata świetlne.
Dla dużych graczy często sprzęt od nas to po prostu kolejna maszyna, jedna z wielu super zaawansowanych maszyn. Naszym sukcesem są relacje z klientami oraz fakt, że wielu z nich stało się graczami międzynarodowymi. Dzięki naszym maszynom zdobyli 80% rynku europejskiego. Ten rozwój klientów razem z nami napawa nas dumą. Cieszy nas także lojalność. Tutaj, na targach podczas obchodów naszego jubileuszu, odwiedzali nas klienci, z którymi współpracujemy już wiele lat i mówili nam wprost, że to nasze maszyny pozwoliły im się rozwinąć.
Co do największych wyzwań to kilka lat temu znaleźliśmy się w sytuacji kiedy odeszła od nas połowa portfela sprzedażowego. Utworzyły się dwie konkurencyjne firmy. Jednak podnieśliśmy się po tym doświadczeniu, przeformułowaliśmy całkowicie firmę, jej strukturę i procesy. Teraz jesteśmy dzięki temu lepiej zorganizowani. Nie ma więc tego złego co by na dobre nie wyszło. Dzisiaj działamy jak dobrze naoliwiona maszyna. Stoją za tym fakty. W tym roku trzykrotnie zwiększyliśmy swoje obroty.
Obecnie trendem jest eliminacja czynnika ludzkiego w procesie produkcji. Człowiek jest najbardziej zawodny, maszyna nie. Cały rynek zmierza w stronę automatyzacji. Dzisiaj maszyny są personalizowane, szyte pod konkretny produkt klienta.